Dzis natchnela mnie mysl, by wyrazic co drzemie we mnie, a szczegolnie jakie pomysly przebiegaja po mojej glowie a moze przelatuja?!

Sunday 18 December 2011

Przekladaniec 1

Kochani dzisiaj poczatek swiatecznego gotowania i szykowania. Jestem za leniwa zeby zostawiac wszystko na ostatnia chwile, wszystkie Wigilie i Swiata w Polsce pamietam, mame robiaca wszytko 23 grudnia albo w noc poprzedzajaca Wigilie a pozniej byla zbyt zmeczona, zeby cieszyc sie z tych rodzinnych Swiat.
Ja postanowilam inaczej. Pierogi z grzybami i kapusta juz  w zamrazarce czekaja tylko na gotowanie. Barszczyk  w ostaniej chwili bo to nic specjalnego, karp do smazenia tez na ostatnia chwile bo niestety nie da sie tego robic wczesniej. Co do slodkosci to placki na przekladaniec juz upieklam, bo to jest najgorsza robota! Wpierw zagniesc kruche ciasto, schlodzic w lodowce  a pozniej upiec jak najwiecej cieniutkich plackow, to nic ze sie przypala, polamia, czy wygladaja nieladnie, przelozone kremem i tak beda wygladac i smakowac wspaniale. Mi udalo sie zrobic 11 plackow, choc powinno byc wiecej, ale pierwsze 3 wydawalo mi sie ze sa cienkie ale po upieczeniu, niestety troche urosly i musze cos wymyslic, moze uda mi sie je poprzekarajac, jeszcze nie wiem pomysle pozniej. Na razie przepis na placki do przekladanca.

Kruche ciasto
1 kg maki
3 jajka
zapach - ja dalam jeden cukier waniliowy
1 szklanka kwasnej smietany
1 szklanka cukru
350 g tluszczu,
1 proszek do pieczenia
Zagniesc ciasto i wstawic do lodowki do czasu kiedy bedziemy mieli czas popiec placki. Swoje pieklam na tortownicy, a moja mama robila na blasze do pieczenia ciasteczek i za jednym razem mial od razu  dwa placki. Ja niestety nie dysponuuje taka blaszka i robilam na czym mam.
Reszta przepisu pozniej.

Thursday 8 December 2011

Ciasto marchewkowe- bezmleczne

Kochani,
 Swieta juz za oknem, prawie:). A w kuchni nic specjalnego jeszcze sie nie dzieje, spodziewamy sie gosci na kawe jutro popoludniu, wiec trzeba bylo cos upiec. Cos zeby mozna bylo juz zaczac sie cieszyc Swietami a w domu czuc bylo zapach pieczonego ciasta.


Skladniki:
  • 175 gr brazowego cukru ( ja robie pol-na pol z bialym)
  • 175 ml oleju
  • 3 duze jajka
  • 140 gr tartej marchewki (ok 3 srednie marchewki)
  • 100 gr rodzynek
  • starta skorka z jednej pomaranczy
  • 175 gr maki
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • ½ lyzeczki sody oczyszczonej
  • 1 lyzeczka cynamonu
  • ½ lyzeczki galki muszkatolowej

Na lukier cukier puder i sok pomaranczowy.

Przygotowanie.
  1. Rozgrzac piekarnik do 180 st.
  2. Cukier wymieszac z olejem, dodawac po jedneym jajku, wsypac rodzynki, starta martchewke i starta skorke pomaranczy.
  3. W oddzielnej misce wymieszac razem, make, przyprawy i proszek do pieczenia, przesiac powloi do miski z olejem, wymieszac drewniana lyzka tylko tyle zeby sie wszystko wymieszalo. Mieszanina jest lejaca..
  4. Wylac do blaszki ok 18 cm, i piec 40-45 minut.
  5. Lukier, pomieszczac cukier puder z sokiem pomaranczowym i skropic z wierzchu wystygniete ciasto.
Zycze smacznego.

Sunday 4 December 2011

Pilaf z wedzonej makrelii

Dzisiaj dodaje cos co u nas w domu czesto gosci na naszym stole. Moja 2 letnia coreczka bardzo lubi ta potrawe, az czasami jestem zdziwiona, ze nie przeszkadza jej ostrosc papryczek chilli, ale wiem ze bardzo lubi ryby i ryz a to jest polaczenie, ktore jest szybkie, smaczne i zawsze wychodzi. 
Troche sie martwie o przyprawe Garam Masale, bo jest niezbedna do tego przepisu, ale kolezanka probowala z innymi i tez bylo smaczne. Radze poszukac, bo czesto z niej korzystam, szczegolnie w kuchni indyjskiej.
Przepis podaje na jakies 3 niezbyt glodne osoby, na wieksza liczbe osob prosze zwiekszyc skladniki. Nastepnego dnia po podgrzaniu w mikrofalowce tez jest bardzo dobre, tytlko u nas nigdy nie zostaje na drugi dzien :(.
Zycze smacznego.


Skladniki:
  • 40 gr masla
  • 2 lyzeczki garam masala (to jest taka indyjska przyprawa, miesznka paru roznych przypraw, cynamonu, kardamonu, kolendry, kminku, pieprzu mam nadzieje ze juz jest w Polsce do dostania)
  • 250 gr ryzu, najlepiej basmanti
  • 1 lisc laurowy
  • skorka starta z jednej cytryny
  • 2 papryczki chilli
  • kawalek ok 3 cm swiezego startego imbiru
  • sol i pieprz do smaku
  • 375 ml bulionu z kurczaka moze byc z kostki
  • 250-300 gr wedzonej makreli calej
  • 2 ugotowane na twardo jajka, starte na tarce albo drobno posiekane
  • szczypiorek jeden maly peczek
  • swieza kolendra albo pietruszka
  • sok z cytryny do podania


1.          Rozgrzac piekarnik do 180stopni.
2.          Rozpuscic maslo w zaroodpornym naczyniu albo w garnku, ktory bedzie mozna wstawic pozniej do piekarnika, dodac garam masale i delikatnie podsmazyc przez chwile, dodac ryz i mieszac chwile zeby dokladnie obtoczyl sie w masle.
3.          Dodac lisc laurowy, skore cytrynowa, pokrojone papryczki chilli ( jezeli nie lubisz zbytnio pikatnego wyjmij nasionka, ja dodaje szczypte syszonej), imbir, sol i pieprz. Wlej bulion i pozwol sie wszystkiemu zagotowac, poloz rybe na wierzchu. Przykryj i postaw do piekarnika na jakies 20-25 minut.
4.          Wyjmij z piekarnika, odstaw na jakies 5-7 minut, to wazne zeby bulion wchlona sie do konca a ryz ugotowal.
5.          Otworz garnek, wyjmij rybe, dodaj posiekany szczypiorek i jajka oraz kolendre, przemieszaj przy uzyciu widelca przy okazji delikatnie rozdzielajac ryz. Zdejmij skore z ryby, wyjmij osci i podziel na kawalki, dorzuc do garnka i jeszcze delikatnie przemieszaj. Przykryj i zosatw na jakies 5-10 minut, dobrze jest na koniec przykryc sciereczka i pokrywka to dodatkowo wyciagnie pozostala wilgoc.
6.          Podawac natychmiast, skropione sokiem z cytryny.

Wednesday 30 November 2011

Baklazany z feta

Tym razem cos z letnich wakacji w Grecjii. Baklazany z serem feta, cos niesamowitego, mozna jesc na goraco, na zimno, rano, wieczor i kiedy sie chce.
Baklazan na osobe, ja zawsze robie wiecej bo pozniej lubimy rowniez na zimno.

Skladniki.
Baklazany,
peczek zielonej pietruszki( ja uzywalam karbowanej bo jest bardziej aromatyczna)
4 zabki czosnku (albo wiecej jak ktos lubi ostrzejsze)
Szczypta soli
Oliwaz oliwek
Ser feta.

1. Skorke baklazanow naciac delikatnie nozem na krzyz i wokol lodyzki. Wstawic pod gril (lub do mocno nagrzanego piekarnika), na jakies 20-30 min, co pewien czas przekrecajac,  kiedy zmieni kolor i stanie sie miekki ale jeszcze sie nie zapadnie. Wyjac i delikatnnie zdjac skorke,( po to byly te naciecia, troche pazy w palce ale powinna latwo odchodzc), jezeli dobrze sie podpiekl. Przekrajamy na pol.
2. Do blendera wkladam pietruszke, czosnek i troche oliwy z oliwek, dobrej jakosci, zeby udalo nam sie to wszystko zmiksowac, niektorzy mogo siekac, ja jestem za leniwa. Mozna dodac szczypte soli, ale ostroznie bo feta juz i tak jest slona.
3. Baklazana smarujemy sosem pietruszkowym i na wierzchu posypujemy pokruszona feta i juz gotowe do jedzenia.

Ja z resztki sosu robie salatke grecka albo trzymam przez pare dni w lodowce do nastepnego razu.
Smak lata i wakacji, wiem ze teraz nie ma sezonu na baklazany, ale moze za rok nam sie przypomni i wtedy radze sprobowac bo naprawde ciekawy smak.
Zycze smacznego!

Tuesday 29 November 2011

Makaron z tunczykiem




Kochani mialo byc luksusowo, a zostalo przecietnie. Dzisiaj pierwszy przepis na makaron, pomysl zaczerpnelam z ksiazki Annnabel Karmel, o karmieniu dzieci. Troszeczke go uaktualnilam i oczywiscie przyprawilam.Podaje porzepis podstawowy a reszta juz nalezy do Was.

1 cebula drobno pokrojona,
1 zabek czosnku (jezeli ktos lubi ostrzej to wiecej)
puszka krojonych pomidorow
puszka tunczyka
1 lyzeczka octu balsamicznego
1 lyzka koncentratu pomidorowego
1 lyzeczka ziol
1/2 lyzeczki cukru
1 lyzka serku kremowego.

Cebule zeszklic z zabkiem czosnku, nastepnie dodac puszke krojonych pomidorow,  ziola (moze byc oregano, bazylia albo ziola prowansalskie), ocet balsamiczny, koncentrat pomidorowy i  cukier. Podgotowac to ok 10 minut. W trakcie mozna posolic i popieprzyc a nawet dodac papryczke chilii.
Zestawic z ognia. Dodac odsaczona puszke tunczyka ( ja daje dwie) i lyzke serka kremowego typu Philadelphia.  Pomieszac z ugotowanym makaronem, u nas najczesciej jest to penne ale polecam inne wg uznania.
Sos dodatkowo mozna mrozic, jezeli zostanie, na kolejny raz.
Zycze smacznego

Monday 28 November 2011

TORT SACHER

Kochani!
Zaczynam od czegos luksusowego, choc wyglada na cos trudnego to wcale takie nie jest.Ciasto jest latwe do wykonania na koncu tylko troche zabawy w nasaczanie, smarowanie i pisanie, ale efekt jest powalajacy.
Jezeli chcesz na kims zrobic wrazenie, albo poprostu sie pochwalic swoimi zdolnosciami kulinarnymi zaryzykuj.
Ja przygotowalam tort na nasze przyjecie Halloweenowe, Mamuskom i dziecieom bardzo smakowal.

Skladniki na ciasto:
·       140 gr ciemnej czekolady (wcale nie musi byc wysokogatunkowa, np powyzej 75% cacao)
·       140 gr miekkiego masla,
·       115 gr cukru
·       1 cukier wanikiliowy albo 1/2 lyzeczki zapachu waniliowego
·       5 jajek oddzielonych na zoltka i bialka
·       85 gr zmielonych migdalow,
·       55 gr przesianej maki.
·        
Skladniki na polewe
·       6 lyzek  drzemy morelowego, moze byc mirabelkowy chodzi o to zeby byl kwaskowaty.
·       140 gr ciemnej czekolady
·       200 ml smietany kremowki
·       25 gr mlecznej czekolady.

Przygotowanie:
1.    Nagrzac piekarnik na 180 st, natluscic tortownice, albo wylozyc papierem do pieczenia, tortownica o srednicy 23 cm.
2.    Czekolade rozpuscic w kapieli wodnej, nastepnie ostudzic.
Ubic na bialo cukier z maslem, dodawac schlodzona czekolade, wanilie, zoltka a na koniec zmielone migdaly i make. Ciasto bedzie  geste.
3.    Ubic na sztywno Przy pomieszaniiu czegos gestego z rzadszym, wpierw dodaje jakies 1/3 bialek i rozmieszam dosc intensywnie, zeby zlamac ta gestosc, dopiero kolejne czesci wkladam powoli i delikatnie mieszam.
4.    Piec ok 45- -50 min. Odstawic do ostygniecia, po paru minutach, wyjac z torotwnicy i odwrocic do gory nogami( dol zawsze jest gladszy i rowniejszy).
5.    Dzem podgrzac na lekkim ogniu, jezeli bardzo gesty dodac lyzke wody, przetrzec przez sito, zeby byl gladki. Delikatnie smarowac ciasto  z kazdej strony, najlepiej to robic kiedy sie ma cos do roboty w kuchni i odstawic w chlodne miejsce do zastygniecia.
6.    Do zrobienia polewy, reszte czeloady polamac na kawalki, w garnuszku podgrzac smietane do momentu kiedy jest goraca ale jeszcze sie nie gotuje,zestawic z ognia i dodac kawalki czekolady, mieszac do momentu kiedy czekolada sie rozpusci, odstawic do ostygniecia, prosze od czasu do czasu sprawdzic czy nie robi sie za geste zeby polac na ciasto. Czekolade polac na srodek ciast i powoli rozsmarowac na calej powierzchni oraz  po bokach. Odstawic do zastygniecia.
7.    Ostatnia czesc dekoracji, rozpuscic mleczna czekolade, z papieru zrobic trabke i wlac rozpuszczona melczna czekolade. Na zastygnietym torcie napicac SACHER I juz!
Tort zrobiony, zycze smacznego!

Friday 18 November 2011

Dzien dobry

Kochani to dopiero poczatek, ucze sie i zaczynam.
Poprosze o troche cierpiliwosci a na pewno niedlugo tutaj wroce.