Dzis natchnela mnie mysl, by wyrazic co drzemie we mnie, a szczegolnie jakie pomysly przebiegaja po mojej glowie a moze przelatuja?!

Tuesday 13 November 2012

KARCZOCHY:)






Dzisiaj pomysl na wspaniala przekaske, moze troche smieciochlonna, ale warto sporobowac, szczegolnbie ze sezon akurat sie zaczla na …. KARCZOCHY (ang artichokes), jezeli macie mozliwosc kupic radze sporobowac, bo smak zostaje i zawsze jesienia marza mi sie karczochy. Zaczynamy!

Karczochom obcinamy lodyzke i gotujemy w osolonej wodzie do momentu kiedy platek mozemy wyciagnac z latwoscia. Odcedzamy i odstawiamy do wystygniecia, najlepsze sa zimne, moga nawet postac caly dzien w chlodnym miescu. Ja czesto gotuje dzien wczesniej albo z rana, bo do tego trzeba wielkiego garnka a i stygniecie mam wtedy z glowy.
Co do sosu ja preferuje dwa, ktore mieszam sobie na talerzu wg uznania i smaku.

Sos podstawowy:
2 dojrzale pomidory
3 sredniej wielkosci ogorki kiszone
3 lyzki majonezu

Pomidora kroimy na cwiartki i trzemy na tarce, malej jarzynowej (jak do parmezanu)zaczynajc od srodka, ogorka przekrajamy na pol i trzemy na tej samej tarce, wtedy skorka nie zostaje starta tylko ten miazsz. Dodajemy majonez i mieszamy ( ja juz nie sole ani nie pieprze, bo drugi sos jest o wiel bardzie intensywniejszy).

Sos vinegre.
Tutaj to kazdy moze robic wg wlasnego uznania, podaje przepis na moj.
Lyzka octu balsamicznego, 2 zabki czasnku, sol, pieprz, szczypta chilli oliwa z oliwek, czasami sos z cytryny, mieszamy i odstawiamy.

Teraz jak my to wszytsko jemyJ.
Szykuje zwykle talerz z karczochem dla kazdego i oczywiscie duza miska na odpadki bo tego bedzie duzo!
Sosy podaje w miseczka i kazdy indywidualnie nabiera sobie lyzeczke na talerz,  miesza wg uznania i smaku. Obrywamy z karczoch po jednym lisciu i macza w sosie, zebami zgryzajac miekka czasc, i tak az do kwiatostanu, ktory wyrzucamy i wtedy mamy same serce karczocha, mnia, mnia.
Poczestuj sie!

3 comments:

  1. Uwielbiam karczochy, bardzo dobre wyrafinowane w smaku.

    ReplyDelete
  2. Karczochy <3 kocham, uwielbiam!!

    ReplyDelete
  3. Ja czekam cale lato kiedy w koncu bedize sezon i mozna bedize kupic, w mojej spizarni zawsze mam na wszelki wypadek puszke marynowanych serc karczochow, tak na wszelki wypadek:) Dodaje je do makaronu, salatki a i czasami jak mam ohote na cos kwasnego to potrafie zjesc prosto z puszki, ha, ha, ha.

    ReplyDelete