Swieta juz za oknem, prawie:). A w kuchni nic specjalnego jeszcze sie nie dzieje, spodziewamy sie gosci na kawe jutro popoludniu, wiec trzeba bylo cos upiec. Cos zeby mozna bylo juz zaczac sie cieszyc Swietami a w domu czuc bylo zapach pieczonego ciasta.
Skladniki:
- 175 gr brazowego cukru ( ja robie pol-na pol z bialym)
- 175 ml oleju
- 3 duze jajka
- 140 gr tartej marchewki (ok 3 srednie marchewki)
- 100 gr rodzynek
- starta skorka z jednej pomaranczy
- 175 gr maki
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- ½ lyzeczki sody oczyszczonej
- 1 lyzeczka cynamonu
- ½ lyzeczki galki muszkatolowej
Na lukier cukier puder i sok pomaranczowy.
Przygotowanie.
- Rozgrzac piekarnik do 180 st.
- Cukier wymieszac z olejem, dodawac po jedneym jajku, wsypac rodzynki, starta martchewke i starta skorke pomaranczy.
- W oddzielnej misce wymieszac razem, make, przyprawy i proszek do pieczenia, przesiac powloi do miski z olejem, wymieszac drewniana lyzka tylko tyle zeby sie wszystko wymieszalo. Mieszanina jest lejaca..
- Wylac do blaszki ok 18 cm, i piec 40-45 minut.
- Lukier, pomieszczac cukier puder z sokiem pomaranczowym i skropic z wierzchu wystygniete ciasto.
Zycze smacznego.
Marchewkowe ostatnio królują na blogach.
ReplyDeleteA ja nigdy nie robiłam, kiedyś spróbuję. :)